Usiadłam przy stole. 20 minut temu wróciłam z
kościoła. Babcia zaczęła już nakładać mi obiad. Położyła na stole, pomarudziła
i wróciła do swojego pokoju. Zaczęłam jeść, byłam w kuchni sama. Wiele razy
myślałam, jak to jest, jeść wspólny obiad z całą rodziną. Nie za bardzo znam uczucia,
jakie panują wtedy we wnętrzu człowieka.
- Zjedz wszystko – powiedziała mama przechodząc obok
mnie.
Uśmiechnęłam się pod nosem, dosyć sztucznie, i jadłam
dalej.
Po południu odrobiłam lekcje, pouczyłam się,
zrobiłam chyba wszystko, co miałam zrobić. Włączyłam więc swojego laptopa i na
nim spędziłam trochę czasu. Facebook, Ask, Instagram, Tumblr, Twitter, Blog.
Przejrzałam wszystko po czym stwierdziłam, że nic ciekawego się nie dzieje.
Położyłam się na łóżku i zaczęłam myśleć. Ta czynność była dla mnie ostatnio
wyjątkowo okrutna. Włączyłam jakąś muzykę w telefonie i zakryłam twarz dłońmi.
3…2…1… moje policzki pokryły się łzami. Wybuchłam płaczem jak małe dziecko.
Płakałam cicho, nie chciałam, żeby ktokolwiek usłyszał.
Nie trwało to długo. Gdy uspokoiłam się usłyszałam
dobiegające z parteru krzyki. Kolejna kłótnia, kolejne wrzaski, pretensje,
nieporozumienia. Odwróciłam się zatykając jedno ucho. Z jednej strony chciałam
słyszeć o co poszło tym razem, ale z drugiej… miałam już tego dosyć. Było
spokojnie… i nagle nie jest.
Następnego dnia miałam niezbyt przyjemny humor. Poszłam
do szkoły, udając, że jest dobrze… że jest dobrze u mnie i we mnie. Same kłamstwa.
Uśmiechałam się, bo nie chciałam, żeby się martwili, po co? Wytrwałam 7 godzin,
wróciłam do domu. Czułam się jak wrak człowieka, jakbym była pusta. Ktoś wyssał
ze mnie całe życie.
Umyłam ręce, zjadłam obiad, zaczęłam się uczyć…
Znowu przyszedł wieczór. Byłam wykończona tym dniem. Było mi źle, bardzo źle.
Zastanawiałam się, co jest ze mną nie tak. Pytałam samej siebie, gdzie jestem,
szukałam siebie… nie znalazłam. Gdzie ta osoba, która kiedyś uśmiechała się
cały dzień i często nawet w nocy. Kto ukradł mi szczęście? Może ono samo miało
mnie już dosyć i po prostu odeszło bez śladu?
Głowa pękała mi od myśli. Zniszczyłam się
psychicznie, popadłam w jakiś rodzaj depresji, który był dla mnie niezrozumiały.
Byłam rozbita. Chciałam odnaleźć szczęście, a równocześnie byłam gotowa na
pozostanie przy smutku, który polubiłam i znienawidziłam. Nie mogłam zrozumieć
samej siebie.
Minęło kilka minut. Powoli zeszłam po schodach i
weszłam do łazienki. Popatrzyłam w lustro i miałam ochotę wyrzucić swoją twarz
do kosza. Odwróciłam się i zerknęłam na półkę. Nożyczki. Chwyciłam je
energicznie w dłoń. Rozszerzyłam i przyłożyłam ostrą część tego prymitywnego
narzędzia do dłoni. Zaczęłam robić rysy, kolejne i kolejne kreski. Zbliżyłam
się do żyły. Zamknęłam oczy i chciałam nacisnąć mocniej, a moja głowa mówiła
tylko „Jesteś za słaba na zrobienie tego i zbyt silna, żeby się poddać”.
Odłożyłam nożyczki, wróciłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko.
Schowałam głowę w poduszkę, mokrą poduszkę, była już przesiąknięta moim bólem.
____________________________________________
Hej, hej. Jesteście tu jeszcze? :) Napisałam coś,
ale to tylko takie krótkie bezsensowne COŚ.
Wpadłam też na pewien pomysł i chciałabym go
zrealizować. Chcecie wiedzieć, będziecie czytali? :) PISZCIE na dole. Zdradzę tylko, że będzie to
też pewnego rodzaju opowiadanie, ale w troszkę innej formie. Jeżeli będziecie
zainteresowani postaram się dodać to coś w najbliższym terminie. BUZIACZKI x
Cieszę się, że jesteś :) ♥
OdpowiedzUsuńJa jestem cały czas i na pewno będę czytać :)
OdpowiedzUsuńTak jesteśmy ciekawi !! Pisz :*
OdpowiedzUsuńpisz, pisz czekamy! ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe :D chetnie poczytam
OdpowiedzUsuńTak pisz pisz !!! Ja również czytam z przyjemnością :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
http://phii-inna.blogspot.com/
Z góry przepraszam za spam :)
Pisz, pisz i nie zawachaj się tego pisania użyć :D
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że wstawiam link do swojego bloga, ale staram się zdobyć jakiś czytelników. <3 Tak czy siak jestem twoją wierną fanką FOREVER ;3
www.krwawe-sekrety.blogspot.com
http://miloscitaniecpasja.blogspot.com/ Zapraszam.
OdpowiedzUsuńjestem, spóźniona, ale jestem ! :) NAPISZ COŚ BEJBE :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, P.