*z perspektywy Maksa.
- To nie tak, że my ci nie pozwalamy, zrozum to… -
powiedział tata, gdy zobaczył mnie w kuchni następnego dnia.
- Rozumiem.
- Maks… popatrz na mnie.
Niechętnie podniosłem oczy do góry.
- Chciałbym, żebyś był szczęśliwy i będziesz.
W drzwiach stanęła mama. Ja natomiast oparłem się o
parapet i poczekałem chwilę.
- Chcę wrócić do Krakowa, jak najszybciej.
- Wiesz dobrze, że teraz…
- Tato! – podniosłem głos. – Mówicie mi to za każdym
razem jak o to proszę. Za każdym razem słyszę to samo. Mam już dosyć. Chcę do Krakowa.
Wrócę tam z wami albo sam. Wszystko mi już jedno.
Rodzice najpierw popatrzyli po sobie, a potem
kierowali wzrok na mnie.
- Sami zdecydujcie – dokończyłem i wyszedłem z domu.
*z perspektywy Wiktorii.
Minęło sporo czasu. Był już koniec listopada,
wielkimi krokami zbliżał się grudzień. Wraz z nim miały nadejść moje urodziny,
święta, Sylwester. Nie mogłam się już doczekać. Wszystko wydawało się być tak
piękne i wspaniałe. W środku jednak dalej brakowało jakiejś części mnie.
Brakowało mi Maksa. Mimo tego żyłam już normalnie. Postanowiłam zachować zimną
krew, nie poddawać się. chciałam zrozumieć jego sytuację. Uśmiechałam się,
starałam cieszyć się wszystkim tym, co mnie otaczało. Chodziłam z głową
podniesioną do góry, a nie spuszczoną w dół. Miałam nadzieję, że w końcu
wszystko się wyjaśni i ułoży.
Siedziałam u siebie w pokoju. Słyszałam, że ktoś
przyszedł, ale nie miałam pojęcia kim była ta osoba. Skończyłam rozmawiać z
Martyną na skypie i chwilę potem powoli otworzyły się drzwi.
- Oskar! – krzyknęłam na cały głos i rzuciłam się chłopakowi
w ramiona. – Co ty tu robisz?!
- Wróciłem na święta. Widzę, że się cieszysz.
- Strasznie się cieszę!
- Co u ciebie? Opowiadaj! – usiedliśmy na łóżku i
zaczęliśmy rozmawiać.
(Oskar – młodszy brat Julii, czyli mamy Wiktorii. Pojawiał
się już w pierwszym opowiadaniu).
Nasza pogawędka trwała chyba godzinę. Z wielką
ekscytacją mówiłam mu o wszystkim, a on zaczął reklamować mi własny tryb życia
i jego przebieg.
- Do kiedy zostajesz?
- Będę tu na feriach, a potem wracam do Irlandii.
- Szkoda…
- Wydaje mi się czy coś cię gryzie?
- Wydaje…
- Znam cię od urodzenia, wiesz o tym.
- Chce ci się jeszcze słuchać?
- Oczywiście!
Opowiadałam Oskarowi o Maksie. Nie ubarwiałam jednak
tej opowieści we wszystkie szczegóły.
- Wiesz… Twoja mama też podobnie przeżywała jedne
święta.
- Jak to?
- Wspominała ci zapewne o Dawidzie, o Oli.
- A tak, tak. Bardzo często.
- Jak Dawid umarł to wszyscy się załamali. Ja w
sumie miałem wtedy 5 albo 6 lat, ale obserwowałem to wszystko z boku. Julka
była dzielna. Nie chciała się poddać. Tłumiła w sobie ból, ale udało jej się go
przezwyciężyć. Nadszedł czas, że pogodzili się z jego utratą, ale tęsknić nie
przestali.
- Tylko, że Maks tu wróci. Ja to wiem. Nie mam
pojęcia kiedy, ale przyjadą do Krakowa i będzie jak dawniej. Wierzę w to.
Chłopak, a może bardziej pasowałoby określenie
mężczyzna, przytulił mnie. Następnie zeszliśmy do kuchni i tam razem z resztą rodziny zjedliśmy
kolację.
Rozmowa z Oskarem bardzo mi pomogła i dobrze
wpłynęła na moje myślenie.
W prawdzie mówiąc musiałam teraz z nadzieją czekać
aż pewnego dnia ktoś zapuka do moich drzwi, a tym kimś będzie Maks…
______________________________________
Piszę to niechętnie, ale powoli zbliżamy się do
końca… co dalej? Nie wiem. Dziękuję, że jesteście.
+ Prośba do Was: KAŻDY, kto przeczytał ten rozdział NIECH
POZOSTAWI KOMENTARZ. :) Nie będzie was pewnie dużo, ale mimo wszystko, zróbcie
to. Xx
<3
OdpowiedzUsuńNaj <3
OdpowiedzUsuńpisz dalej ! ;)
OdpowiedzUsuńCo czemu niedługo koniec? :C nie niezgadzam się :<
OdpowiedzUsuńej no ! nie koniec! Nie zgadzam się! sprzeciw no! Ale rozdział super :*
OdpowiedzUsuńProszę nie kończ tego.. Lub zrób to samo co z poprzednim opowiadaniem.
OdpowiedzUsuńNie ma byc konca .... :c A jak musisz to napisz nowe. <3
OdpowiedzUsuńPisz jeszcze !!!
OdpowiedzUsuńPisz dalej ;D <33
OdpowiedzUsuńzostawiam komentarz :D i swietny rozdzial ;)
OdpowiedzUsuńAnulkaa
Jak to koniec ? Przecież to opowiadanie jest najlepsze ! Nie zrobisz nam tego :(
OdpowiedzUsuńKocham to !
/Lola <3
<3
OdpowiedzUsuńCudo ♥
OdpowiedzUsuńJeżeli masz zamiar to skończyć, to od razu (bez żadnej przerwy!!!!!!) zacznij następne.. błagam.. Świetne opowiadanie *-* KOOOOCHAM! <3
OdpowiedzUsuńProszę, zacznij następne <33333 Piszesz cudownie :*
OdpowiedzUsuńChcemy kolejne opowiadanie!!!!!:* kochamy twoje historie:* Uzależniłaś nas od nich a teraz chcesz nas zostawić??:(
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńPisz daleeej Prooosze ;___:
OdpowiedzUsuńJesteś najlepsza ! <3
OdpowiedzUsuńja przeczytałam :> no jak to koniec ? ;O nie chcemy końca! :'( wiem że ciężko może być i to rozumiem no ale świetnie piszesz :(
OdpowiedzUsuńa poza tym rozdział świetny ! <3
wspaniałe <3
OdpowiedzUsuńobys tylko nie przestawala pisac ;*
OdpowiedzUsuńi ja xD <3 boziuu czytalam juz twoje poprzednie opowiadanie i teraz te i nie moge sie doczekac wiecej :D
OdpowiedzUsuń