*z perspektywy Wiktorii.
Weszliśmy do szkoły. Staliśmy na korytarzu i
czekaliśmy na jednego z zaprzyjaźnionych nauczycieli. Obok mnie ciągle był
Nikodem. Martyna nie odzywała się do mnie, ignorowała mnie.
- Zuza… powiedz jej coś.
- Co mam jej powiedzieć? Wiesz jak to wygląda?
- Wiem. Doskonale wiem.
- No właśnie – dziewczyna nie poczekała nawet na
odpowiedź, podeszła znowu do Martyny.
Weszliśmy w końcu do jednej z klas. Na każdej ławce
znajdowały się szklanki z lemoniadą, robioną przez tutejszych uczniów.
Podeszłam do pierwszego lepszego stolika.
- Ja tu siadam – wryła się przede mnie dawna
przyjaciółeczka Zuzy.
- Głupszym się ustępuje – powiedziałam ciszej i
znalazłam sobie inne miejsce.
W klasie wszyscy jeszcze rozmawiali. Ja nie miałam z
kim, więc wyciągnęłam telefon i napisałam do Maksa.
- Pozwól, że się dosiądę – zobaczyłam obok Nikodema
i przeraziłam się.
- Spoko – wydusiłam z siebie.
Mijały kolejne minuty. Co chwilę sięgałam po
lemoniadę. Była wyśmienita. Po dwóch godzinach oficjalnie opuściliśmy szkołę.
Pożegnaliśmy się, wróciliśmy do autobusu i teraz mieliśmy skierować się na
basen.
***
Wiktoria znów siedziała z Nikodemem. Droga minęła
bardzo szybko. Wszyscy rozeszli się do
szatni. Nauczyciele tym razem również skusili się na wejście do wody. Ten pobyt
na basenie był o wiele lepszy. Pewnie dlatego, że to ostatni dzień we Francji –
trzeba się wyszaleć. Wiktoria wchodząc do wody dziwnie się poczuła. Zakręciło
się jej w głowie, ale nie dała tego po sobie poznać. Większość czasu spędziła
siedząc w jacuzzi. Przez chwilę był tam z nią Nikodem, który zaczął się do niej
przystawiać. Doszło nawet do tego, że chciał ją pocałować, ale ta szybko
odpowiednio zareagowała.
Po kilkunastu minutach dziewczyna poczuła ogromny
ból w brzuchu. Zrobiło jej się słabo, a w głowie miała jedynie szum. Czuła się
tak, jakby była pijana. Natychmiast wyszła z basenu i poszła do pomieszczenia
obok szatni. Wybrała po prostu złe wejście. Usiadła na jakiejś ławce i zginała
się w pół omal nie krzycząc z bólu. Po niedługiej chwili wszystko zaczęło jakby
ustawać. Wiktoria wstała i zaczęła śmiać się sama do siebie. Nie wiedziała, co
robi i co się z nią dzieje. Zobaczyła w pewnym momencie Nikodema. Szedł w jej
stronę szeroko uśmiechnięty. Pocałowali się…
*z perspektywy Wiktorii.
Obudziłam się rano z silnym bólem głowy. Zerknęłam
na zegarek. Dziewczyny jeszcze spały. Wstałam i szybko postanowiłam ogarnąć
się, żeby mieć potem więcej czasu.
Kiedy wychodziłam z łazienki zobaczyłam, że Zuzy nie
ma w pokoju, a Martyna stoi przy oknie.
- Hej – wymamrotałam.
- Nie odzywaj się do mnie.
- Marti… proszę, przestań. Nie chcę ci go zabrać,
nie zabiorę ci go. No… nie jestem aż taka głupia. Wiesz, że możesz mi ufać.
Proszę… - położyłam dłoń na jej ramieniu.
- Odwal się – krzyknęła odwracając się w moją
stronę. Miała podkrążone oczy.
- O co chodzi? – zmarszczyłam czoło.
- Jeszcze pytasz? – zaśmiała się ironicznie. –
Jesteś głupią, wstrętną, niewychowaną… nie dokończę – wysyczała, a mi w oczach
stanęły momentalnie łzy.
- Ogarnij się…
- Bo co? Taka prawda. Będziesz udawać niewinną tak?
A wczoraj jakoś miałaś odwagę lizać się z Nikodemem.
- Co?! – prawie pisnęłam.
- Gówno – Martyna wyszła z pokoju, trzaskając przy
okazji drzwiami.
Usiadłam na łóżku i zaczęłam myśleć. Próbowałam
przypomnieć sobie wczorajszy wieczór, ale nie mogłam. Pamiętałam tylko początek
pobytu na basenu i to wszystko.
Nagle do pokoju wparował Nikodem.
- Co się dzieje? – spytałam.
Widziałam, że jest zdenerwowany.
- Tak. Pocałowaliśmy się. Już wszyscy o tym wiedzą.
- Słucham? – nie dowierzałam w to, co mówi.
- Ktoś zrobił zdjęcia i… Po prostu ktoś nas wrobił.
_______________________________________________
Coś Was tu mało. :c Żyjecie kochani?
LSD?XD
OdpowiedzUsuńCoearaz ciekawiej sie robi daj nastepny piss ten Nikodem jakis dziwny ale urozmaica historie swietne pisz dalej kicia :*
OdpowiedzUsuńWkurza mnie ta Wiktoria, lize sie kurde z kazdym. Cipa ;-;
OdpowiedzUsuńno właśnie....
Usuńo co tu chodzi? :<
EyEy. Bez takich mi tu... Robiła to nieświadomie.
OdpowiedzUsuńbez "EyEy." tylko wyjaśniać nam tu, proszę :*
UsuńNas jest dużo, tylko, że rzadko piszesz to mi np nie chce się pisać komentarzy... wchodzę nawet po 8 razy dziennie ;p
P.
Nieświadomie ?? Kurde ale wiedziała ze jej przyjaciółka zakochala sie w tym chłopaku to czemu pozwalała mu z nią siedzieć czemu nie powiedziała temu całemu Nikodemowi zeby sie od niej odwalił ?? Tylko rani przyjaciółke jeszcze by tego brakowalo zeby i Maksa zraniła ,,,Nie dziwie się tej Martynie że nienawidzi jej ;/
UsuńNieświadomie sie pocałowali? Nawet ja jak źle sie czuje to wiem co robie xd Nie lubie jej. Nie zasługuje na zadnego z nich xd
UsuńPrzeczytaj kolejny rozdział to może zrozumiesz o co chodzi. :)
UsuńIstnieje coś takiego jak narkotyki.
Istnieje ale mimo wszystko ;-; Czemu nagle sie zaczeli całowac pod wplywem narkotyku? Czemu jakos w glowie im zamacilo ze powinni sie calowac. Akurat oni razem xd NIe ograniam dalej xd
UsuńPiszę tak często, jak tylko mogę. :) Czasami po prostu mi brakuje czasu.
OdpowiedzUsuńrozumiem, ale ja ciągle czekam i ciągle się nie mogę doczekać...
Usuńdla mnie mogło by być po 5 rozdziałów dziennie ;p
Pozdrawiam, P.
:*
40 yrs old Budget/Accounting Analyst I Arthur McCrisken, hailing from Gaspe enjoys watching movies like "Christmas Toy, The" and Book restoration. Took a trip to Historic Centre of Salvador de Bahia and drives a Savana 3500. zrodlo
OdpowiedzUsuńadwokat rzeszow opinie
OdpowiedzUsuń