z perspektywy Wiktorii.
Stałam bezradnie i pytającym wzrokiem patrzyłam na
chłopaka.
- Coś nie tak? – zapytałam, ale nie uzyskałam
odpowiedzi.
Cały czas stał i wpatrywał się we mnie jak w
obrazek, co zaczynało mnie co raz bardziej krępować.
- O co ci chodzi? – dopytywałam.
- Jesteś piękna – usłyszałam.
- Dziękuję, ale myślę, że to nieodpowiednia pora na
takie komplementy. Pozwól, że już pójdę.
Popatrzyłam na chłopaka marszcząc czoło po czym
znowu chciałam wmieszać się w ostatnią grupkę ludzi schodzących po schodach.
- Zaczekaj – zawołał chłopak i złapał mnie za rękę
uśmiechając się.
- Możesz mnie do cholery puścić? – mówiłam zdenerwowana.
- Odwróć się.
Zrobiłam, co kazał. Wyprostowałam się. Byłam
totalnie zdezorientowana. Przede mną stał Kamil.
- A ty co tu robisz?
- Przyszedłem sobie na zawody, nie można?
- Nie sądziłam, że…
***
Dziewczyna nie zdołała dokończyć. Jej usta przykrył
swoją dłonią wcześniej poznany chłopak. Wiktoria zaczęła się rzucać i kopać
nogami, ale to nic nie dało. Za chwilę otworzyły się drzwi, które znajdowały
się po ich lewej stronie. Chwilę potem wyłonił się zza nich 3 mężczyzna. Wiktoria
patrzyła na nich przerażona.
Chłopaki zamienili między sobą parę zdań, a zaraz
potem wciągnęli dziewczynę do pomieszczenia, gdzie prowadziły drzwi. Tam
puścili ją, a ona zrozpaczona zaczęła się im przyglądać.
- Radziłbym ci nie uciekać – mówił cicho Kamil.
Dziewczyna jednak nie posłuchała go. Rzuciła się w
stronę drzwi, ale nie zdążyła nawet dotknąć klamki. W tym samym momencie złapał
ją jeden z nieznajomych. Kamil podszedł pod nią, popatrzył i zaczął mówić:
- On na ciebie nie zasługuje.
- Kto? - pytała jakby bardziej spokojnym głosem.
- Jeszcze pytasz kto?
- Nie odpowiada się pytaniem na pytanie –
powiedziała Wiktoria.
Cała trójka mężczyzn popatrzyła na nią ze zdziwieniem.
Jeszcze 5 minut temu była okropnie przerażona, rzucała się i chciała uciekać, a
teraz zachowywała się zupełnie inaczej.
- Maks. Mówię o Maksie – odpowiedział jej oschłym
głosem znajomy ze szkoły.
- Ty nawet nie masz pojęcia, co mówisz. Po gówno tu
przychodzisz i robisz zamieszanie. Zostaw mnie i zostaw Maksa. Nie rozumiem
czemu w ogóle się wtrącasz.
- Bo chodzi mi o ciebie. Takie dziewczyny, jak ty, nie powinny się zadawać z takimi lalusiami jak
on – szepnął jej do ucha, po czym popatrzył prosto w jej oczy.
Ich twarze dzieliły milimetry. Wiktorie ponownie
zamurowało i nie wiedziała, co zrobić… Odsunęła się i spiorunowała wzrokiem
Kamila.
- Niegrzeczna dziewczynka – mówił śmiejąc się
chłopak.
- Odwal się! Mam przeliterować?
- Nie musisz… Zostawię cię w spokoju, jeżeli
odsuniesz się od Maksa. Chcę, żebyś była ze mną.
- Hahahahahahaha. Czy ty się w ogóle słyszysz? Zachowujesz
się jak dziecko albo nawet gorzej.
- Słuchaj! –krzyknął Kamil zdenerwowany – Ty ślicznotko
mi nie będziesz mówić, jak ja się zachowuję. To moja sprawa.
- Jesteś skończonym idiotą. – skomentowała krótko
dziewczyna i postawiła krok w stronę drzwi – Nawet nie ważcie się za mną iść –
powiedziała stanowczo.
Kiedy tylko przekroczyła próg zobaczyła Maksa, który
zdyszany wbiegał po schodach na górę.
- Wszyscy cię szukaliśmy. Co ty tam robiłaś? – zapytał.
- Potem ci powiem, teraz chodźmy.
_______________________________________________
Taki
nijaki :/
Ale fajne kiedy następny? *o*
OdpowiedzUsuńMi sie podoba :D ale ten Kamil to debill :D
OdpowiedzUsuńCZEKAMyyyy ;D
OdpowiedzUsuńno no .. kiedy? ;)
Usuńświetne! :o
OdpowiedzUsuńJesteś meeega. ;* ♥
OdpowiedzUsuńkolejny!!! :DDD
OdpowiedzUsuńJuż 5 dni nic nie pisałaś ;x a wgl to MEEGA ♥
OdpowiedzUsuńPRZEPRASZAM WAS CHOLERNIE ZA NIEOBECNOŚĆ... WYBACZCIE.
OdpowiedzUsuńJUTRO NA MILION PRO. BĘDZIE NOWY ROZDZIAŁ. JAK ZWYKLE - 20.30
PRZEPRASZAM. KOCHAM WAS.
to dobrze, bo już nie mogę się doczekać i tylko Ci marudzę i marudzę ;p
UsuńP.