środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział 3.


*z perspektywy Wiktorii.
Następnego dnia, a była to sobota, zapowiadały się wielkie nudy. Sama nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Obudziłam się około 9, ale godzinę później siedziałam i oglądałam już telewizję. Chyba co 5 minut zmieniałam pozycję siedzenia, a przy tym również przeskakiwałam przez wszystkie kanały. W końcu wyłączyłam TV i wyszłam na zewnątrz. Mama siedziała na huśtawce i czytała jakąś książkę.
- Gdzie chłopaki? – spytałam i usiadłam obok kobiety.
- Pojechali do sklepu, a co?
- Nic, nic… po prostu strasznie się nudzę.
- Maksa nie ma? – mówiła mama cały czas zajmując się swoją lekturą.
- Nie mam pojęcia… - wykrztusiłam z siebie, a po chwili namyślenia znowu się odezwałam. – Może pojedziemy na zakupy albo coś w tym stylu?
- Kochanie… jest sobota, upał i nie mam ochoty włóczyć się po jakichś dusznych i pełnych ludzi sklepach.
- Ok. Może po prostu się przebiorę i wejdę do basenu – odparłam od niechcenia.
Z powrotem wróciłam do domu i ubrałam mój strój kąpielowy. Wychodząc z mieszkania minęłam się z mamą, która szła do kuchni. Na początku zamoczyłam nogi w chłodnej wodzie, a potem zanurzyłam się już cała. Leżałam w bezruchu chyba jakieś 15 minut. Cały czas myślałam o wszystkim, ale tak naprawdę o niczym ważnym.
*z perspektywy Maksa.
- Maks! Kolega przyszedł – krzyczała mama, a ja bardzo powoli stoczyłem się z kanapy i udałem się do drzwi.
- Siema stary – usłyszałem od razu.
- No hej, co jest?
- Sorry za najście, ale miałeś wyłączony telefon. Może gdzieś wyskoczymy? Rower, deska albo po prostu do jakiegoś centrum.
- Kurde przepraszam cię, ale właśnie miałem iść do…
- A no tak, Wiktoria, zapomniałem – powiedział i zaśmiał się - Ona jest przecież najważniejsza. Spoko, nie przeszkadzam ci już. Pozdrów ją ode mnie.
- Ale słuchaj…
- Czego mam do cholery słuchać? Robisz z siebie takiego lalusia. Cały czas słyszę tylko: Wiktoria to, Wiktoria tamto. Mam tego dość. Jest weekend, sobota, ale ty jak zwykle nie masz czasu na nikogo innego tylko na tę dziewczynę. Nie rozumiem cię  w ogóle. No ale – każdy woli inne towarzystwo, więc życzę ci powodzenia w twoim. Miłej zabawy.
Kiedy tylko skończył mówić odwrócił się i szybkim, zdecydowanym krokiem opuścił podwórko. Zakryłem twarz w dłoniach, zamknąłem drzwi i zobaczyłem za mną stojącego tatę.
- Czemu z nim nie poszedłeś? Przecież Wiktoria to nie wszystko, Maks.
- Tato… - wykrztusiłem i nie wiedziałem co powiedzieć dalej.
- No i sam widzisz…
Uderzyłem pięścią w dłoń i udałem się teraz do mojego pokoju. Zamknąłem drzwi i położyłem się na łóżku. Po tak krótkim czasie i po tak bezsensownych rozmowach, straciłem humor na cały dzień. Postanowiłem jednak udać się do mojej przyjaciółki – mimo wszystko.
- Dzień dobry – odparłem krótko.
- Widzę, że ty też jakiś niezadowolony chodzisz. Wiktoria jest w ogordzie – odpowiedziała Pani Julia.
Uśmiechnąłem się delikatnie i udałem się za dom. Zobaczyłem dziewczynę, ale ona mnie jeszcze nie. Była do mnie tyłem. Zatrzymałem się i pomyślałem o rozmowie z tatą i kumplem. Oni nie rozumieją mnie, a ja ich. Przyjaźnię się z dziewczyną i co z tego? Mam przecież do tego prawo. Nie moja wina, że padło właśnie na nią.
Powędrowałem znowu do przodu i usiadłem na huśtawce.
- Jak już jesteś to możesz przynieść mi coś do picia – usłyszałem.
- Chyba śnisz…
Wiktoria znowu miała coś powiedzieć, ale przerwał jej to dźwięk sms-a. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i zerknąłem na ekran.
- Kto tam?
- Mama. Chce, żebym szedł do sklepu – skłamałem.
- Ok. Noto do poniedziałku.
- Do poniedziałku? – zdziwiłem się.
- Tak… jutro jedziemy do babci. Mamy coś w stylu spotkania rodzinnego. Właściwie będzie grill.
Zamieniliśmy jeszcze parę słów, aż w końcu ponownie udałem się do domu, jednakże po niespełna 10 minutach, znowu go opuściłem.
***
Chłopak szedł powoli w określonym kierunku. Wszedł w końcu do jakiegoś małego lasku, który w gruncie rzeczy był bardzo przytulny.
- Nie wierzę… znalazłeś czas, żeby przyjść?
- Stary proszę Cię… wyluzuj – mówił spokojnie Maks.
- Dobra, jak chcesz.
- Po co mnie tu właściwie ściągnąłeś?
- Po to, żeby pogadać o tej całej twojej Wiktorii – powiedział prawie sycząc Kamil.
- Miałem wrażenie, że jakieś 2 godziny temu mi już przedstawiłeś swoje zdanie o niej.
- Maks… nie wierzę, że jesteś taki naiwny. Chłopie masz tyle kasy, wszystkie dziewczyny na ciebie lecą i myślisz, że ona jedna jest taką twoją wierną przyjaciółeczką? Wydaje mi się, a poza tym nie tylko mi, że ta dziewczyna po prostu widzi w tobie samo piękno i dolary.
Kiedy nastolatek go słuchał gotowało się w nim, ale próbował tego nie okazywać.
- Kamil… cały czas gadasz jakieś bzdury na jej temat, a tak naprawdę w ogóle nie znasz tej dziewczyny. Jeżeli ci się podoba – proszę bardzo. Podejdź, zagadaj, chociaż i tak ona nie gustuje w takich typach jak ty.
- Ona wcale nie jest… ładna – powiedział jakby zmieszany.
- Widzę, że kłamiesz. Uwierz mi – nie masz u niej szans, jeżeli naprawdę o to ci chodzi.
- Zachowujesz się tak jakbyś jej bronił, jakbyś był zazdrosny.
- Nie jestem zazdrosny…
- W cale i w ogóle – odpowiedział szybko z ironią w głosie.
- To nie jest zazdrość Kamil, tylko… przyjaźń. Ja po prostu ją chronię, przed takimi jak ty i wszystkim innym. Chronię ją, martwię się i jej pomagam. Jestem facetem i skoro mam już taką przyjaciółkę jak ona – to jest mój obowiązek, ale ty i tak tego nie zrozumiesz. Nikt nie zrozumie, dopóki sam nie doświadczy tego na własnej skórze. Do zobaczenia w szkole, yoł. 
___________________________________________________
Nie wiem czy jutro będzie 4 rozdział, ale postaram się :] dobranoc Xx

9 komentarzy:

  1. Pomyliłaś się i napisałaś że to 4... A tak wgl. ROZDZIAŁ CUDOWNY JAK ZAWSZE <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, wiem.. skapnęłam się sama i szybko poprawiłam :D xx

      Usuń
  2. fajne fajne ale mogłoby być więcej akcji ;p pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
  3. fajneee xd czekam na następną :D Będzie dzisiaj ? xd ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. malo sie dzieje ale i tak fajne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę mało.. ale fajnie, życiowo ;)
      nie może się dużo dziać na początku, bo później stanie się beznadziejne...musi się rozkręcać powoli ;p

      Usuń
  5. DAWAJ NOWY,MOTYWUJE CIE XDD <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyjaźń damsko-męska, Lubie to... *.*
    I chciałabym tego doświadczyć,
    a rozdział... cudowny jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń