*z perspektywy Wiktora.
- jak? – pytałem cały czas Olki, kiedy Kasia i
Marcel udali się do innego pokoju.
- kiedy tu wcześniej siedzieliśmy, wpadł mi do głowy
o to ten pomysł. Poszperałam, chociaż wiem, że to chamskie, ale chciałam pomóc.
Znalazłam numer, wyszłam, zadzwoniłam, a potem spotkałyśmy się. Rozmawiałyśmy
chwilę no i w końcu postanowiła, że wbije naszemu Konradowi do głowy pewne
rzeczy.
- jesteś nienormalna. – skomentowałem krótko,
śmiejąc się. Zaraz potem przysunąłem Olę do siebie i pocałowałem.
Po około 15 minutach dalej nie wychodzili z
pomieszczenia, co zaczęło mnie co raz bardziej denerwować.
- ile można gadać?
- nie widzieli się tyle czasu…
- wiem, wiem.
- dajmy im chwilę, nie marudź.
Kiedy minęło 30 minut, wreszcie usłyszeliśmy czyjeś
kroki. Kasia i Konrad szli w naszą stronę trzymając się za ręce. Dziewczyna
usiadła obok Oli, a mój brat stanął naprzeciwko naszej trójki.
- słuchamy. – zaczęła Kaśka.
- więc… oznajmiam wszystkim tu obecnym, iż… wraz
moim bratem Wiktorem. – tutaj pojawił się uśmiech na jego twarzy. – wracam do
domu.
- jea! – krzyknąłem głośno, podniosłem się z kanapy
i „przytuliłem” go, jak facet faceta.
Długo czekać nie musieliśmy. Po 40 minutach Konrad
był już gotowy i śmiało mógł opuścić kamienicę.
- takie tam 3 lata… - mówił wychodząc i ze łzami w
oczach patrzył jeszcze na drzwi wejściowe.
- mam dla ciebie radę. – odparła Kasia. – zapomnij o
tych 3 latach, będzie lepiej…
Potem wszyscy wyszliśmy na zewnątrz. Na początku
odwieźliśmy do domu dziewczyny, a potem stanęliśmy przed naszym mieszkaniem.
- gotowy?
- niezbyt… - odpowiedział od razu brat.
- dasz radę.
- nie Wiktor. – popatrzył na mnie. – sam nie dam. Razem
damy…
Powoli wysiedliśmy z auta i udaliśmy się do budynku.
Kiedy staliśmy przed drzwiami Konrad wziął głęboki oddech. Ja natomiast
zadzwoniłem dzwonkiem. Po około 15 sekundach, ktoś po drugiej stronie chwycił
nerwowo za klamkę i szarpnął nią.
Zobaczyliśmy mamę, która patrzyła chwilowo w dół,
otrzepując swoją bluzkę.
- przepraszam bardzo, ale robię właśnie…
- cześć mamo…
super zresztą jak zawsze ! ; *
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać następnych części. xd ♥♡
Jej Dziewczyno od pewnego czytam Twoje opowiadania i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńNie zmarnuj swojego talentu, wykorzystaj go jak najlepiej :)
z utęsknieniem czekam na więcej :)
Pozdrawiam <3
Jej Dziewczyno od pewnego czasu czytam Twoje opowiadania i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńNie zmarnuj swojego talentu, wykorzystaj go jak najlepiej :)
z utęsknieniem czekam na więcej :)
Pozdrawiam <3
jeju zakochałam się w tym opowiadaniu <3
OdpowiedzUsuńczekam na następną część <3 <3
jesteś świetna! ;* ;)
Świetnee kocham to !!! Kiedy następna część ?!?! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Konrad nabrał rozumu do głowy i wrócił z Wiktorem do domu. Fajnie, że idzie to w dobrym kierunku. Ciekawi mnie tylko reakcja ich rodziców. :)
OdpowiedzUsuń