czwartek, 6 grudnia 2012

Rozdział 47


 *z perspektywy Julki.
Siedziałam teraz na łóżku Kuby i wszystko sobie przypominałam. Uświadomiłam sobie też, że przecież wcześniej, od czasu kiedy Paulina nie była już u nas nianią, nie myślałam o tej całej sprawie. Zapomniałam i nie wracałam do tego. Dzisiaj kiedy ją spotkałam wróciłam do dawnych czasów… Dziewczyna zawsze bardzo mi pomagała, wspierała mnie, była przy mnie, mogłam jej zaufać. W sumie sama nie wiem czemu się teraz nie cieszyłam faktem, że ją spotkałam. Byłam jakaś zdołowana…
- przykro mi… - powiedział w pewnym momencie Kuba.
- mi też jest przykro, trudno powiedzieć czemu.
- ej… ale nie smutajmy się, przecież jest dobrze prawda?
- no niby tak… - powiedziałam cicho i sztucznie uśmiechnęłam się.
Po paru minutach milczenia Kuba wstał, złapał mnie za rękę i wyprowadził z pokoju.
- ubieraj się. – powiedział kiedy stanęliśmy w przedpokoju.
- po co…? – zapytałam z dziwną niechęcią w głosie.
- ubieramy się i nie marudź. – powiedział chłopak i pocałował mnie w policzek.
Jak kazał tak zrobiłam. Założyłam kurtkę, czapkę rękawiczki i oznajmiłam, że jestem gotowa. Wyszliśmy na zewnątrz. I zaczęliśmy spacerować po podwórku Kuby, które było dosyć duże. W pewnym momencie zatrzymaliśmy się i Kuba chwycił mnie za obydwie ręce. Zaczął się do mnie zbliżać, ale jeszcze wcześniej obrócił głowę w lewą stronę i uśmiechnął się. Wiedziałam o co chodzi… po lewej stronie znajdowało się oczywiście oczko wodne. To oczko, które zrobił jego tata, to oczko wodne, w którym razem z Kubą pływaliśmy… Chłopak popatrzył mi teraz głęboko w oczy i zrobił poważną minę, a właściwie próbował ją zrobić. Kiedy zobaczyłam jego wyraz twarzy wybuchłam śmiechem.
- nie śmiej się dzióbek. – powiedział, a sam miał na twarzy dużego banana.
Zapadła 10 sekundowa cisza po czym mój skarb ponownie się odezwał:
- Julka… kocham Cię… - powiedział Kuba i popatrzył na mnie słodkim wzrokiem. Poczułam wtedy w sercu i na całym ciele jakieś nietypowe ciepło.
- Kubuś… ja Ciebie też kocham.
- ale ja Ciebie bardziej! – odpowiedział szybko, a potem przyciągnął do siebie i pocałował.

1 komentarz: