z perspektywy Wiktora.
Następnego dnia obudziłem się wcześnie rano. Na
zewnątrz było już jasno i światło wpadało do pokoju. Wstałem spuściłem rolety i
zszedłem na dół do kuchni, czegoś się napić. Kiedy schodziłem po schodach
zauważyłem, że Ola stoi pod oknem i wbija swój wzrok gdzieś daleko. Po
wczorajszym wydarzeniu miałem wszystkiego dość. Przeszedłem obok niej obojętnie
i powędrowałem w stronę lodówki. Potem było podobnie. Przeszedłem bez słowa
obok dziewczyny i z powrotem udałem się do pokoju. Potraktowaliśmy siebie
nawzajem jak powietrze… Usiadłem na łóżku i zacząłem się nad wszystkim
zastanawiać, a szczególnie nad tym czemu Ola to zrobiła, skoro jest z Michałem.
Długo nad tym myślałem i w rezultacie postanowiłem się tym nie przejmować i
udawać, że nic się nie wydarzyło. Po około godzinie wszyscy już wywlekli się z
łóżek i ogarnęli się. Dzisiejszy dzień miał wyglądać jak poprzedni, jednakże do
centrum mieliśmy się udać dopiero w godzinach popołudniowych. Bilety na London
Eye, już zakupione na godzinę 19.00. Można powiedzieć, że inaczej wyobrażałem
sobie ten wieczór, ale ostatnio nic nie szło po mojej myśli – przywykłem. Około
godziny 12.45 postanowiliśmy oglądnąć film. Zeszło nam na nim około półtorej
godziny. Potem musieliśmy się już przygotowywać do wyjścia. Cały czas miałem
popsuty humor, co zauważył Kuba. Nie chciałem jednak z nim teraz o tym gadać. Jechaliśmy
z Mańkiem do centrum, a kiedy byliśmy już na miejscu zaczęliśmy powoli chodzić
kolejnymi drogami. Podczas tego wypadu zwiedziliśmy znowu masę ciekawych miejsc
i znowu było fajnie. Jednak nie na tyle, aby powrócił mi humor.
*z perspektywy Julki.
Maszerowaliśmy spokojnie jakąś ulicą pełną ludzi,
ale w Londynie tak właśnie wygląda normalny dzień. Nie pamiętam kiedy ostatnio
byłam taka szczęśliwa i podekscytowana.
Jedyne co mnie teraz gryzło i zastanawiało to to,
dlaczego Ola i Wiktor tak dziwnie się zachowują. Chciałam się dowiedzieć, ale
żadne z nich nie chciało normalnie pogadać. Postanowiłam, że muszę wyciągnąć
coś od przyjaciółki.
- Kuba… ja muszę pogadać z Olą, a ty z Wiktorem. Rozdzielmy
się chociaż na 15 minut. – powiedziałam cicho.
- noto ok. już się robi. – odpowiedział momentalnie.
– Wiktor idziemy! To pa dziopki, za 15 minut!
- o co chodzi? – zapytała dziwnie Ola.
- chcieli chyba na coś zobaczyć w jednym ze sklepów,
my przy okazji też możemy.
- wiem, że robicie to specjalnie. Nie jestem, aż
taka głupia.
- Ola…
- nie Ola! Wiem to. Chcesz żebym ci powiedziała,
prawda?
- słuchaj… jeżeli nie chcesz mówić i o tym gadać, to
rozumiem.
- siedzieliśmy na dole, na kanapie… potem zaczęliśmy
się przepychać i tak dalej. W końcu spadliśmy na ziemię no i… wtedy sama nie
wiem czemu złapałam go i pocałowałam. Potem… mieliśmy udawać, że nic się nie
stało, ale… wyszło jak wyszło. Nie pytaj czemu to zrobiłam, bo ja nie wiem. Coś
innego wtedy mną kierowało.
- ale… to znaczy, że się całowaliście?
- tak. – rzuciła krótko.
- posłuchaj mnie, chociaż raz. Nie możesz sobie
niszczyć życia Olka. Wiem, że Wiktor jest dla ciebie ważniejszy, niż Michał. Każdy
to wie… Jeżeli nic by między wami nie było, to byście się tak nie zachowywali. Jestem
twoją przyjaciółką i w sumie nie wiem, co mam ci teraz powiedzieć, ale uważaj, proszę.
- zerwę z Michałem, jak tylko wrócimy.
Czekałam tak długo ! :D kiedy następna część ?!
OdpowiedzUsuńpostaram się na jutro! :Dx
OdpowiedzUsuńNareszcie Ola będzie miała normalnego chłopaka. :D Super!!!
OdpowiedzUsuńKocham tooo <3
OdpowiedzUsuńkiedy nastepna :3?
oczywiscie nie naciskam xd tylko chce wiedziec :3
Superrr <3 :3
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że uda mi się napisać dzisiaj! :)x
OdpowiedzUsuńoglądnąć? chyba obejrzeć :)
OdpowiedzUsuń