Tego samego dnia, wieczorem około godziny 18.30
byliśmy już w okolicach London Eye. Wszyscy byliśmy nieziemsko podekscytowani. W
końcu nadszedł ten moment i wsiedliśmy do jednej z kapsuł. Była duża, cała
przeszklona i już wiedzieliśmy, że szykuje się niezapomniane 45 minut. Równo o
19 koło wystartowało. Poruszaliśmy się bardzo powoli, ale nikomu to nie
przeszkadzało. Stałam obok Kuby i mocno trzymałam go za rękę, cały czas
uśmiechając się. Nie wierzyłam własnym oczom, bo wszystko co mnie teraz
otaczało było cudowne! Widziałam zachwyt w oczach Olki, która dalej była lekko
zdołowana. Popatrzyłam teraz znacząco na Wiktora, a ten od razu podszedł do
niej. Dziewczyna lekko zmieszała się, ale nic nie zrobiła. Staliśmy teraz w
czwórkę obok siebie i podziwialiśmy cały Londyn. W pewnym momencie chyba łzy
stanęły mi w oczach. Od dziecka marzyłam, aby być w tym miejscu. Zastanawiałam się
jak to jest… a teraz już wiedziałam i po prostu niezmiernie się z tego
cieszyłam. W pewnym momencie zauważyłam, że Wiktor i Olka stoją obok siebie co
raz bliżej i razem na coś patrzą. Wyglądali naprawdę uroczo. Gdyby byli teraz
parą… byłoby jeszcze lepiej. Kiedy cały czas tak na nich patrzyłam, oni również
popatrzyli na mnie i zaczęliśmy się śmiać.
- Julka… - powiedział nagle cicho Kuba, opierając
się o barierkę i patrząc gdzieś daleko.
- słucham? – powiedziałam, oparłam się jak on i
patrzyłam na niego.
- kocham cię. – zerknął na mnie słodkimi oczami.
- ja ciebie bardziej dupku. – odpowiedziałam i
pocałowaliśmy się delikatnie.
Czas mijał teraz powoli, ale nie przeszkadzało nam
to, ponieważ chcieliśmy zobaczyć jak najwięcej.
- wiesz, że za 2 dni Twoje urodziny, prawda? –
ciągnął dalej.
- wiem, wiem i szczerze, to trochę mnie to przeraża.
Już 18 lat…
- no widzisz. Tak to jest, moja ty dorosła. – mówił śmiejąc
się.
*z perspektywy Oli.
Staliśmy cały czas z Wiktorem i próbowaliśmy dostrzec
nawet najmniejsze, ale za to najpiękniejsze szczegóły.
- widzisz…? – zapytał nagle.
- hmm?
- tam. – powiedział i wskazał palcem na niebo.
- a co dokładnie mam widzieć?
- gwiazdy…
- a noto widzę. – odparłam i zaśmiałam się. – jak byłam
małą dziewczynką, zawsze wyobrażałam sobie, że jedna z nich należy do mnie, tak
po prostu. Uwielbiam patrzeć w niebo.
Chłopak nic nie powiedział, ale zobaczyłam w jego
oczach jakieś dziwne zaintrygowanie. Julka i Kuba poszli przejść się na około
kapsuły. My dalej staliśmy i podziwialiśmy. W pewnym momencie położyłam głowę
na ramieniu Wiktora. Początkowo zawahałam się, ale zaryzykowałam. On dalej milczał,
ale zaśmiał się delikatnie.
_________________________________________
_________________________________________
Jaram się Londynem! <333333 zabierzcie
mnie tam :) był ktoś z Was? xx
Co będzie pomiędzy Olą a Wiktorem ? Dodasz dzisiaj kolejne ? prooooooszę :D
OdpowiedzUsuńnie byłam, ale bardzo chciałabym tam jechać <3
OdpowiedzUsuńa co do opowiadania no to jak zwykle fajne :)
oni muszą być razem <3 a do Londynu może w przyszłym roku :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ale troche krótkie :c
OdpowiedzUsuńto teraz taka ciekawostka odemnie dla Cb i dla wszystkich którzy to czytają . ;* twoje opowiadanie ( 71 rozdziałów ) przy marginesach 1.27 cm, czcionka Cambria, roz 8p. zajmuje 81 stron. a wszystkich słów (razem z rozdzial i nr. ) jest 40 114 ;O
OdpowiedzUsuńDziękuje za to że piszesz . :*
przepraszam 48 stron . ;)
OdpowiedzUsuńJa bylam w Londynie . Nawet mieszkalam ale to juz inna bajka .
OdpowiedzUsuńKOCHAM WAS WSZYSTKICH I KAŻDEGO Z OSOBNA. JESTEŚCIE MOJE THE BEŚCIAKI FOREVER! <3
OdpowiedzUsuń