sobota, 27 października 2012

Rozdział 21


*z perspektywy Julki.
Powoli zbliżał się grudzień, a wraz z nim święta. W tym roku szczególnie wyczekiwałam na ten czas, ponieważ Kuba mógł wrócić do Polski i tym samym mogliśmy się spotkać. Jednak musiałam jeszcze trochę na to poczekać.

Jeżeli chodzi o mnie to oczywiście bardzo tęskniłam za moim ukochanym chłopakiem. Jednak nie zasmucałam się całymi dniami z tego powodu. Gorszy był stan Oli i Dawida. On co raz gorzej się czuł, a to dobrze nie wróżyło. Z Patrykiem też nie było najlepiej. Jak dowiedziałyśmy się z Olą, jak Klaudia potraktowała go miałyśmy ochotę powiedzieć jej kilka rzeczy. Patryk jednak nie dopuścił do tego...
W ostatni dzień listopada wszyscy, całą paczką wybraliśmy się do kina. Dla mnie i dla Patryka wypad ten nie był zbyt owocny, bo nie mieliśmy obok siebie drugiej połówki. Kiedy byliśmy już przed kinem Patryk powiedział niespodziewanie:
- nie... Zabierzcie mnie stąd!
- co się dzieje? – spytałam zdziwiona.
- patrz tam...- powiedział przygnębiony.
Co wtedy zobaczyłam? Klaudię z jakimś typem.

Patrzyłam w tamtą stronę dość długo i w pewnym momencie dziewczyna zauważyła mnie. Zaczęła się dziwnie patrzeć i wtedy dopiero spuściłam z niej wzrok. 
Kiedy dostaliśmy się już do kina, pech chciał, ale Klaudia usiadła rząd przed nami. Patryk Nie mógł tego znieść. Ja znowu zaczęłam przyglądać się jej od tyłu i zobaczyłam tatuaż na tylniej stronie szyi. Zdziwiłam się, ponieważ wcześniej na pewno u niej tego nie było. Nie mówiłam jednak na razie nic Patrykowi. Kiedy film się skończył wstaliśmy i kierowaliśmy się w stronę wyjścia. Wtedy też ktoś delikatnie mnie popchnął.
- jej.. Przepraszam cię.
- nic się nie stało...

Była to niby Klaudia. Teraz jednak przekonałam się, że to nie może być ona. Miała nieco inny głos, była trochę wyższa i jeszcze ten tatuaż.
- Patryk.. To nie jest Klaudia. – powiedziałam, kiedy byliśmy już przed kinem.
- no pewnie, że nie. Bo mamy w Krakowie jej sobowtóra zapewne, yhm.
- słuchaj... ona nic nie wspominała, że ma siostrę bliźniaczkę albo coś w tym stylu?
Wtedy Patryk zatrzymał się i popatrzył w niebo. 
- o Boże... Na początku jak się spotkaliśmy i zaczęliśmy się poznawać, ona coś wspominała, że... Ma nadzieję, że nie będę jej mylił z jej siostrą - Kasią. Czyli ...
- czyli to była jej siostra! I wtedy, tam na ławkach to też musiała być ona. 
- no… racja... Jaki ja jestem głupi! - wtedy uderzył się w głowę i lekko uśmiechnął, co ostatnio było u niego rzadkością.

Następnego dnia kiedy rano wstałam zobaczyłam za oknem śnieg, maaasę śniegu! nie zastanawiałam się długo - szybko wstałam, zjadłam śniadanie, umyłam się itd. I chciałam iść na zewnątrz. Oskar już na mnie czekał. Było bardzo fajnie. Rzucaliśmy się śnieżkami, lepiliśmy jakiegoś bałwana, robiliśmy aniołki w śniegu i jeszcze wiele innych rzeczy. Za to właśnie uwielbiałam zimę! 
Wieczorem siedząc w pokoju z kubkiem gorącego kakao przeglądając internet, głównie facebook'a. Zobaczyłam, że Klaudia jest online. Postanowiłam do niej napisać. Jak się okazało - miałam rację z tym, że ma bliźniaczkę. Potem także napisałam jej, aby jak najszybciej skontaktowała się z Patrykiem, bo on naprawdę jest zdołowany...
*z perspektywy Patryka.

Następnego dnia umówiłem się z Klaudią, po tym jak Julka z nią pisała. Nie mogłem się doczekać, aż znowu ją zobaczę!
Stałem na chodniku rozglądając się ciągle. W końcu zobaczyłem – Klaudia szła powoli wtapiając swój wzrok w ziemię. Kiedy mnie zobaczyła stanęła. Po chwili jednak takiego patrzenia zaczęliśmy biec w swoją stronę. W końcu wpadła w moje ramiona. Znowu czułem, że mogę być szczęśliwy, bo miałem ją. Zaczęło mi szumieć w głowie, prawdopodobnie dlatego, że tak bardzo się ucieszyłem. W takim stanie ostatnie co usłyszałem to słowa Klaudii - "tęskniłam." Potem nie zważając na nic, pocałowałem ją tak, jak za pierwszym razem.

3 komentarze:

  1. Świetne , czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam na nową część, mam nadzieję, że w najbliższym czasie się pojawi ; ))

    OdpowiedzUsuń