- nie śpisz?
– zapytał troskliwie.
- no coś ty!
- to dobrze.
Po jakichś 15 minutach
w filmie była scena, gdy okazało się, że ojciec dzieci z filmu jest chory na
raka. Stanęły mi w oczach łzy. Za chwile zaczęły one spływać po moich
policzkach. Nie chciałam, aby Kuba to zauważył. Niestety… zauważył.
- ej… co jest ? –
zapytał z wyraźnym smutkiem w głosie.
- nic… po prostu.
Smutne to. – powiedziałam. Tak naprawdę chodziło o Dawida. Znowu miałam
wszystko przed oczami.
- słuchaj… wiem, że
coś jest nie tak. Wcześniej też płakałaś jak się spotkaliśmy. jak nie chcesz to
nie mów, rozumiem. Ale proszę… nie płacz.
- dobra.
powiem Ci, ale masz milczeć.
- obiecuję.
- no więc…
Dawid. Znajomy mój i chłopak, którego kocha Ola…. On ma raka. Był szok, jak się
dowiedziałyśmy. Ona się załamie, jak on umrze. Już nie będzie sobą… boje się,
że ją stracę.
- to Twoja
przyjaciółka, nie zostawi Cię… a nawet jeżeli się zmieni to będziesz musiała to
zaakceptować, to dla niej trudne, wiadomo.
- muszę się
postarać i robić wszystko, żeby o tym nie myślała. Chociaż to w tej chwili nie
jest realne.
- mój tata…
- i wtedy wstał i podszedł do okna, skąd było widać oczko wodne. Ja tylko podniosłam
się z kanapy zapłakana i patrzyłam na niego. – Robił oczko wodne, nagle
zasłabł, wywrócił się, stracił przytomność. Leży już dwa miesiące w szpitalu. –
otarł wtedy łzę i wskazał na zdjęcie na komodzie.
- jest
najlepszym tatą na świecie. Kocham go. Pomaga wszystkim, dba o wszystkich sobą
nie przejmuje się prawie w ogóle. Nie chcę go stracić, nie mogę.
Podbiegłam
do niego i mocno się przytuliłam. Obydwoje płakaliśmy. Kolejna poznana cecha –
jest wrażliwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz